Od kilku tygodni mieszkańcy Koniecpola walczą o zaprzestanie wycinki drzew w okresie lęgowym przy ul. Szkolnej na Osiedlu. A chodzi o 14. drzew lip i klonów. Jest w tej sprawie petycja, która została podpisana przez 208 mieszkańców.
- Jest tam dużo miejsca, że nie trzeba wycinać drzew, ścieżkę rowerową można poprowadzić obok. Jest wystarczająco dużo miejsca pod budowę ścieżki rowerowej. Nie jesteśmy grupą ekooszołomów, chcemy tylko zostawić te drzewa, bo spełniają funkcję parku dla mieszkańców. Nikt z nami tego nie konsultował, nie było żadnych konsultacji społecznych - mówi Dariusz Garus, jeden z mieszkańców. - Nie jesteśmy winni opóźnień tego projektu, po prostu brak logiki w tym wszystkim.
Gmina stoi na stanowisku, że w przypadku zmiany projektu jest prawdopodobne, że gmina może stracić dofinansowanie na tę inwestycję. Według przeprowadzonej ekspertyzy przyrodniczej, drzewa te zostały one nasadzone w latach sześćdziesiątych zeszłego wieku i mają około 55 lat. Rosną na południowej stronie ulicy Szkolnej, tworząc szpaler złożony z trzech oddzielnych części. Na drzewach mogą mieszkać sowy, nietoperze, różne owady i ssaki.
Z kolei Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Katowicach uważa, że wszelkie prace ingerujące w środowisko przyrodnicze, a w szczególności wycinka drzew, które są
planowane do wykonania w okresach newralgicznych dla przyrody, a takim okresem jest niewątpliwie okres lęgowy ptaków (przyjmuje się, że okres lęgowy ptaków w naszej strefie klimatycznej trwa od 1 marca do 15 października), muszą w maksymalnie możliwy sposób ograniczać generowanie działań niepożądanych. Każdy podmiot, a w szczególności organy samorządowe kierując się koniecznością zapewnienia poszanowania dla środowiska powinny wykorzystać wszelkie możliwości – w tym planistyczne, techniczne i logistyczne do przeprowadzania planowanych działań zgodnie z zamierzeniem i posiadanymi pozwoleniami w zgodzie z interesem przyrodniczym.
Co dalej w tej sprawie? Zobaczymy. Zapewne gmina Koniecpol będzie teraz obwinić mieszkańców, którzy chcą ratować "trochę przyrody" o opóźnienia i "straszyć" utratą dofinansowania tej inwestycji.
PAWEŁ GĄSIORSKI
Bo tu nikt nie liczy się z ludźmi
Robiąc projekt nie widzieli drzew ?
przeciez to jest chore, wyciac drzewa tylko po to zeby zrobic sciezke rowerowa na ktora jest tam tyle miejsca ze nic nie trzeba wycinac.
pozatym ile rych rowerow kezdzi ta ulica, jeden rower na dobe?
ulica nie jest ruchliwa i eowery moga spokojnie jechac po ulicy, zadna sciezka tam nie jest potrzebna.
niestety to jest kolejny przyklad gdzie przyroda przegrywa z malo inteligentnymi urzednikami ktorzy twoza projekty bie uwzgledniajac zdania mieszkancow oraz nie biorac pod uwage srodowiska.
zamiast miedzy drzewami postawic ławki zeby mozna bylo usiasc w cieniu na swiezym ppwietrzu to chca wyciac drzewa.
a tyle sie miwi o BETONOZIE MIEJSKIEJ a dalej chca zalewac wszystko betonem i asfaltem.
A niech ida w diably dofinansowania, polozy. nowy asfalt na juz istniejacym i wystarczy, nawwt chodnikow nie trzeba poprawiac wytrzymaja jeszcze ze 20 lat.