Kolejny kierowca przekonał się, że nie warto łamać przepisów ruchu drogowego, a każda propozycja wręczenia łapówki będzie nieopłacalna. Pod koniec września patrol częstochowskiej drogówki zatrzymał 53-latka, który wręczył im 100 zł „na dobry obiad” w zamian za odstąpienie od ukarania. Na obiad wrócił do domu, ...ale następnego dnia, ponieważ noc spędził w policyjnym areszcie. Teraz grozi mu do 10 lat więzienia.
Policjanci z częstochowskiej drogówki zatrzymali do kontroli kierującego daewoo, który nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa. 53-latek początkowo chciał przyjął mandat karny, ale później postanowił inaczej to „załatwić”. Tłumacząc, że nie chce punktów karnych wyciągnął 100 złotych i kilkukrotnie proponował mundurowym, że da im pieniądze „na dobry obiad i będzie po sprawie”. Policjanci poinformowali kierującego daewoo, że popełnia przestępstwo, ale 53-latek nie reagował i mimo to wsunął funkcjonariuszowi banknot między jego dokumenty. O tym, jak zły był to pomysł przekonał się, jak policjant założył mu na ręce kajdanki, a następnie doprowadził do policyjnego aresztu. Następnego dnia usłyszał prokuratorski zarzut. Za wręczenie łapówki mężczyźnie grozi do 10 lat pozbawienia wolności. /KMP w Częstochowie/